Monster High Wiki
OperettaCSdiary

Okładka pamiętnika

Pamiętnik Operetty z linii 'Campus Stroll'.

Okładka[]

Nie możesz grać na moich gitarach ani czytać mojego pamiętnika, więc nawet nie pytaj.

25 lipca[]

Hey Fynn! Zamierzam prowadzić dziennik. Wyślę go do ciebie, gdy już zacznie się szkoła żebyś mógł przeczytać o moich przygodach... jeśli będę jakieś miała. Chciałabym, żebyś dołączył do nowoczesnego świata potworów i kupił sobie komputer czy iCoffin, żebyśmy mogli pisać do siebie e-maile i sms-y. Wysyłanie wszystkiego duchową pocztą trwa wieki... oczywiście mamy tyle czasu, ale wiesz o czym mówię. W każdym razie, po porannej pożegnalnej imprezie, na której wy wszyscy byliście - co było totalnie upiorne - złapaliśmy łódkę i popłynęliśmy do "domu buczenia". Powiedziałam tacie i mamie, żeby pozwolili mi pójść zobaczyć ducha "wieszkogo". Tata nieco przewrócił oczami i powiedział okej, zgodzę się jeśli będzie to grupka starych operowych harpii i wszystkie będą nosić hełmy z rogami, po czym podskoczył i stuknął obcasami. Przynajmniej nie powiedział "nie" i mogłam poczuć zapach smażonego masła orzechowego i bananów zanim tam dotarłam. Okazało się, że był tam jam session i nie widziałam tylu piosenkarzy i muzyków od czasu dnia umarłej muzyki. Nawet pozwolili mi usiąść z nimi na planie, choć musiałam obiecać, że nie będę śpiewać. Sądzę, że musiałeś słyszeć co stało się w Terrorbone Parish. Podczas jam'u użyłam tego nowego liźnięcia, którego mnie nauczyłeś, że nawet ten duży stary wilkołak-gitarzysta, którego tak bardzo lubisz zawył i powiedział: "Och Czerwona, zacznę śpiewać bluesa jeśli mnie tego nie nauczysz". Powiedziałam mu, że pokażę mu to, ale nie mogę go nauczyć. W tym celu musi odnaleźć Ciebie. Było mi przykro odchodzić, ale tata chciał udać się na wschód i pójść wymeldować się ze starego budynku operowego, który wydawał się być uroczysty. Okazało się, że mi podobało się bardziej niż jemu, ponieważ nie grali oni takiej muzyki jakiej się spodziewał.

27 lipca[]

Jak udało mi się dotrzeć do nowego budynku opery? Cóż, jest metro, które w jakiś sposób łączy się z katakumbami pod Monster High. Opera nie jest w Straszyceum, lecz pod nim. Spotkałam grupę Straszyciółek czekających na przesiadkę na jednej ze stacji. Wszystkie były z przerażającego składu potworniarek i udawały się na jakiś konkurs lub trening czy coś. Nie bardzo rozumiem tego wszystkiego, ale wydawały się bardzo miłe, jednak kapitanka była nieco za wysoka i potężna na mój gust. Muszę iść, przepraszam, że tak krótko.

1 sierpnia[]

Mamy w większości wszystko poukładane, ale wciąż jest dużo do rozpakowywania. Moje gitary także dobrze zniosły podróż. Martwiłam się, ale niepotrzebnie. Te walizki, które mi dałeś ochroniły wszystko, tak jak mówiłeś. Budynek opery jest w całkiem dobrym stanie, pomimo że żadna produkcja nie odbywała się tu od wielu lat. Przypuszczam, że dlatego tutaj jesteśmy, albo przynajmniej dlatego tata i mama są tutaj. Aczkolwiek masa rzeczy różni się od opery na łodzi. Jedną z nich jest fakt, że organy brzmią jak flota strach-łodzi, która schodzi w dół "wielkiego błota". Oczywiście pierwszą rzeczą, którą zrobił tata, było skoczenie na to i zagranie Toccata... kto się tego nie spodziewał? Później wtaszczyłam mój wzmacniacz na środek sceny, włączyłam go i zagrałam riff, który trwał tak długo, że tata przybiegł i kazał mi przestać zanieczyszczać jego operowy dom "tym hałasem". Nieważne. Nie miałam zamiaru się kłócić, ale zacytowałam tą rzecz, którą ty mi zacytowałeś - "Są tylko dwa rodzaje muzyki. Dobra muzyka i innego rodzaju". Na co tata odpowiedział "Tak i chciałbym, abyś grała inny rodzaj muzyki gdzieś indziej". Liczę na to, że to kiedyś nadejdzie. Jestem pewna, że w krótkim czasie tata będzie parskał z "dobrej muzyki". ;P

7 sierpnia[]

Badałam dzisiaj katakumby. Potwór może się tam łatwo zgubić, jeśli nie jest czujny. To jak fragmenty, które każdy interpretuje w swój sposób. Niektórzy po prostu są ślepi, a niektóry wydają się ciągle chodzić w kółko. Część miejsc jakie odkryłam to:

  • Podziemne jezioro z wielką wyspą pośrodku, na której stoi stare zamczysko.
  • Przejście, prowadzące z zombijskiej dzielnicy miasta prosto do Monster High.
  • Wiele pokoi i sal z zamkniętymi drzwiami, do których potrzeba jakiegoś klucza, aby tam wejść.

Znalazłam również, a raczej powinnam powiedzieć Memphis znalazł nowy pokój do ćwiczeń gry/studio nagrań! Zupełnie bym je przegapiła, ale Memphis musiał coś wyczuć, bo wpakował się w tą szparę w mgnieniu oka. Zanim się zorientowałam jedna ze ścian katakumb otworzyła się niczym drzwi, a w pomieszczeniu zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha Memphisa wiszącego do góry nogami na nitce pajęczyny. Wewnętrzne ściany zostały pokryte przez jakiś mech, a nie taki jak zwisa na cyprysach z tyłu domu, ale raczej jak miękki dywan, który się świeci! Jak bardzo jest to strasznie słodkie? Nie mam pojęcia, do czego pokój ten był używany pierwotnie, ale na jednej ścianie są punkty energetyczne, a na środku duży stół. Memphis i ja przenieśliśmy tu cały nasz sprzęt, wszystko podkręciłam i ruszyliśmy na miasto! Chcesz wiedzieć, co jest najlepsze? Kiedy przejście jest zamknięte, ktoś może stać z uchem przyciśniętym centralnie do niego, a dalej nie słyszy co się wewnątrz dzieje. Nigdy bym nie pomyślała, że będę mieć miejsce, w którym będę mogła grać i śpiewać bez obaw o to, że ktoś mnie podsłuchuje. Może przeniesienie się tutaj wcale nie było takie złe.

18 sierpnia[]

Tak, wyszłam z katakumb i mojego nowego studia nagrań, aby sprawdzić miasto, choć pewnie bym go nie opuściła, gdybym nie potrzebowała zakupić nowych strun. Skończyłam w centrum handlowym - jest tam świetny sklep muzyczny oraz kilka sklepów, gdzie może znajdę jakieś fajne ciuchy, ale znasz mnie, spędziłam większość czasu w sklepie muzycznym. Jest tam strasznie wielki wybór gitar - oczywiście są niczym w porównaniu do tej, którą dla mnie wykonałeś, ale wypróbowałam kilka, bo wyglądały na smutne, wisząc całymi dniami osamotnione na ścianie. Miałam się już powoli zbierać kiedy zaczęłam mieć wrażenie, że jakiś potwór mnie obserwuje. Odwróciłam się i rzeczywiście - była tam mała kędzierzawa wilkołaczka, która się na mnie gapiła. Teraz powinieneś być ze mnie dumny, ponieważ normalnie nie lubię, gdy ktoś przerywa mi grę, ale było w niej coś co kazało mi ją zawołać do siebie. Zapytałam się: "Czy nigdy nie widziałaś potwora grającego na gitarze?" "Nie takiego jak ty" - odpowiedziała. "Dobra odpowiedź, straszyciółko." Miała na imię Howleen i po kilku akordach zapytała mnie czy mogłaby się u mnie uczyć. Odłożyłam gitarę na miejsce i patrzyłam na nią przez chwilę. "Dlaczego chcesz nauczyć się grać na gitarze?" Lekko wzruszyła ramionami i powiedziała: "Myślę, że to dlatego, że żaden potwór, którego znam nie gra na gitarze." Potrząsnęłam głową i powiedziałam jej, że odkąd byłam małym potworem wszystko co chciałam robić to grać na gitarze i śpiewać. "Jeśli aktualnie nie gram i nie ćwiczę, myślę o graniu i ćwiczeniu, więc jeśli będziesz się u mnie uczyła, będę od ciebie wymagać tego samego." Wiedziałam, że nie była gotowa. Pokazałam jej kilka akordów, które załapała zadziwiająco szybko. Ma długie palce i dobry słuch. Powiedziałam jej, że powinna zapisać się na lekcje do jednego ze stworów ze sklepu muzycznego, a kiedy nauczy się wszystkiego, czego ją uczyli, ma przyjść do mnie. Odkrzyknęła, że jej to odpowiada, a sklep muzyczny dał mi nawet darmowe struny w podzięce za nakłonienie Howleen do zapisania się do jednego z ich instruktorów. Kto wie, może skończy tak, że zakocha się w graniu tak mocno jak ja... hej... Powiedziałam "może", nie?

25 sierpnia[]

Monster High jest zupełnie inne niż nasza poprzednia jednopokojowa szkoła w rodzinnych stronach. Dzisiaj miałam okazję się o tym naprawdę przekonać, po tym jak Dyrektorka Głowenia Krewnicka przesłała tacie i mamie liścik z prośbą, żeby mnie do niej wysłali. Tak więc udałam się z domu operowego do jej biura i przedstawiłam się. Wydawała się bardzo sztywna i porządna i zaczęłam się zastanawiać ile czasu minie zanim będę miała specjalne krzesło ze swoim imieniem przed jej gabinetem. Powiedziała, że właśnie przeglądała moje płyty z poprzedniej szkoły i że jest dla niej przyjemnością mieć mnie jako studenta Monster High. Powiedziała także: "Oczekuję od Ciebie doskonałości, żadne partactwo ani lenistwo nie będzie tolerowane czy nagradzane." Powiedziałam, że oczekuję tego samego od samej siebie dopóty, dopóki ona nie będzie oczekiwała, że będę jakimś formalnym upiorem, jak mój tata czy mama, albo do wycofywania się za każdym razem, gdy jakiś potwór krzyknie "buuu", bo ja po prostu taka nie jestem! Usiadłam z powrotem i skrzyżowałam ramiona, bo oczekiwałam, że zaraz da mi wykład o zasadach i manierach oraz obowiązkach w stosunku do naszej potwornej spuścizny, lecz ona po prostu nachyliła się trochę, złożyła głowę w dłoniach i powiedziała: Rozumiem, że występy Twojego ojca trzęsły murami, ale spodziewam się po Tobie, że wydasz z siebie dużo donośniejszy głos niż ten frajer." Dokładnie w tamtym momencie, uderzenie skrzydła nietoperza zwaliłoby mnie z nóg. Monster High może się okazać różne, ale ja jestem prawie pewna, że nie będzie to miejsce, gdzie każdy potwór gra z tego samego arkusza nut.

31 sierpnia[]

Hey Fynn! Dzisiaj w nocy był cudowny deszcz meteorów. Wzięłam tą gitarę akustyczną z cyprysu, którą dla mnie zrobiłeś i poszłam na plażę. Wyobraziłam sobie, że niebo jest pięciolinią, a każda spadająca gwiazda osobną nutą. Grałam, aż moje palce wysiadły, po czym usiadłam i podziwiałam spektakl. Nie jestem pewna jak długo będę na bieżąco z pamiętnikiem kiedy zacznie się szkoła, ale chcę żebyś wiedział, że nawet jeśli nie jestem ze wszystkiego zadowolona, myślę, że polubię to miejsce.