
Okładka pamiętnika
Pamiętnik Lagoony Blue z linii 'Basic'.
Okładka[]
Yeach Brachu! Jeśli znajdziesz mój pamiętnik oddaj mi go proszę, jak już skończysz czytać.
30 czerwca[]
Właśnie wróciłam z wizyty u moich kuzynów z Północy. Tam to dopiero są surfujące potwory, ale z drugiej strony woda jest tak zimna, że można zsinieć... hehe... a plaże są kamieniste, więc nici z siatkówki. Tak czy owak, cieszę się, że jestem już w domu, gdzie woda jest ciepła, na plażach jest piasek, a życie jest przeraźliwie wspaniałe.
15 lipca[]
Słodki deszczowy dzień. Poszłam pobiegać po plaży po miękkim piasku i ani razu nie wyschłam. Padało tak mocno, że czułam się, jakbym pływała po plaży. Hip Hip Hura! Fantastycznie!
18 lipca[]
Odpoczynek z Draculaurą, która jest wegetarianką i Clawdeen Wolf, która zdecydowanie nią nie jest. Wzięłyśmy więc jedną pizzę z serem sojowym, jedną podwójną z wszelkim dostępnym mięsem i jedną z anchovy. Straszliwie dobrze się bawiłyśmy, potem nawet wskoczyłyśmy w bikini na nieszczęście Draculaury, bo ona nie może leżeć w słońcu, bo spłonie. Ale najwyraźniej w ogóle jej to nie przeszkadzało. Zaproponowałyśmy, że kiedy tylko zechce możemy z nią poleżeć w świetle księżyca.
20 lipca[]
Fala nie była dziś całkiem martwa, ale ledwo dychała. Spotkałam grupkę gremlinów próbujących nauczyć się surfowania na nic wartych falkach, więc cały dzień spędziłam na pomaganiu im, co w sumie było wampistyczne, zwłaszcza, gdy mogłam zobaczyć, jak bardzo byli podekscytowani, gdy udało im się złapać pierwszą falę.
21 lipca[]
Wczoraj wieczorem zaprosiłam wszystkich na odjazdowe wilgotnisko na plaży. To była okrutnie świetna impreza i nawet Clawdeen Wolf i Cleo De Nile dogadały się jakoś... to znaczy, właściwie przez cały wieczór nie zamieniały ze sobą słowa i siedziały po przeciwnych stronach ogniska, ale dla nich to jak zostać najlepszymi przyjaciółkami. Czasem naprawdę chciałabym, żeby wszyscy odpuścili sobie, wyluzowali i zapomnieli o rzeczach, które w ogóle nie są istotne. Wszyscy w końcu jesteśmy potworami. Ale przypuszczam, że to dość niewyobrażalne, żeby rekiny i delfiny, które dzielą ze sobą ocean po prostu zaczęły ze sobą spędzać czas i zostały przyjaciółmi. Oczywiście nie znaczy to, że przestane się starać.
22 lipca[]
Dziś nastąpił najbardziej żenujący moment w moim życiu. Właśnie zamierzałam wyjść z wody z moją deską, kiedy zauważyłam, niezwykle uroczych gości grających w siatkę. Nie żartuję, byli totalnie przerażająco słodcy. Tak więc stałam tam jak kłoda, kiedy nagle z tyłu podpłynęła Neptuna i ugryzła mnie w piętę. Kompletnie się tego nie spodziewałam, wydałam więc z siebie pisk. Musiał być dość głośny, bo te potwory obróciły się w moim kierunku. Zamierzałam po prostu się odwrócić i z powrotem wskoczyć do wody, ale zapomniałam, że wciąż byłam przyczepiona do liny od mojej deski surfingowej, więc się o nią potknęłam i upadłam twarzą w piasek. Jakby tego było mało, straciłam oddech i rzucałam się po plaży jakbym była świeżo złowioną makrelą. Już po chwili tych czterech uroczych gości starało się mi pomóc i upewnić się, czy dobrze się czuję, ale ja myślałam jedynie o tym, żeby odpłynąć stamtąd tak szybko, jak to możliwe. Będę musiała zmienić imię i zamieszkać w akwarium na pustyni.
9 sierpnia[]
Poszłam do Wampirelii kupić Neptunie nowego gryzaka i spotkałam tam Cleo de Nile, która była sama, więc poszłyśmy na wspólne zakupy. Jest fajniejsza niż się wydaje, ale zajmuje trochę czasu, aby ją poznać. W każdym razie kupiła mi lunch i chciała kupić mi jakieś nowe ciuchy, ale powiedziałam jej, że mam ich dużo. Nigdy mi tego nie powiedziała, ale myślę, że uważa, że nie mam wyczucia mody, bo stale noszę torebeczki, zbiorniki z wodą i japonki. Prawda jest taka, że ubieram się tak, bo lubię i opanowałam już surfowanie w butach na koturnach, a nie chcę tracić czasu na przebieranie w razie pojawienia się świetnej fali. Oczywiście mam też stos modnych rzeczy, ponieważ mój tata wie gdzie znaleźć najlepsze skarby.
10 sierpnia[]
Mowa o moim tacie...
Dzisiaj poszłam z nim popływać. Cały czas martwi się o mój przyszły pobyt w szkole razem z "bandą suchych, głupich, lądowych potworów". Wiem, że po prostu się o mnie martwi, ale powiedziałam mu, że wszyscy są tam przerażająco fantastyczni i traktują mnie tak jak każdego innego potwora i to nie znaczy, że muszę porzucić własne zdanie albo robić coś równie głupiego. Poza tym jestem kapitanem drużyny pływackiej i nie pozwolę nikogo obrażać. Myślę, że w końcu go przekonałam, bo przestał być taki poważny i powiedział: "Kto ostatni na plaży ten jest sushi". Myślę, że bez problemu bym go przegoniła, gdybym nie dała mu forów.
1 września[]
W tym roku mam zamiar spróbować znaleźć trochę czasu na basen pomiędzy lekcjami, ale nie wiem czy będę w stanie tego dokonać. Jeśli jestem za długo poza wodą moja skóra zaczyna wysychać i dostaję coś w stylu łupieżu całego ciała. Obrzydliwe. Żeby to przetrwać potrzebuję tony balsamów. To jedyna rzecz jaką biorę ze sobą idąc do szkoły na suchym lądzie. Okey, staram się też zabierać Neptunę ukrytą w mojej torebce-akwarium przez cały dzień.
6 września[]
Spędziłam dzień sama ze sobą w mojej małej sekretnej zatoczce. Nie można do niej zwyczajnie przejść, bo klif jest zbyt stromy a prądy wokół niej są tak silne, że tylko dobry pływak taki jak ja może dotrzeć na jej brzeg. W każdym razie jutro zaczyna się szkoła i chciałam po prostu się zrelaksować i nacieszyć się latem zanim zniknie. Dlaczego wakacje zawsze mijają szybciej niż rok szkolny? Nie mogę się doczekać, żeby znowu zacząć codziennie widywać się z moimi straszyciółkami, ale minie trochę czasu zanim przyzwyczaję się do studiowania czegoś innego niż kolory i dźwięki oceanu.