Okładka
To wbrew prawu dżungli, żebyś czytał mój pamiętnik.
07.10
Tata chce mnie wysłać do szkoły o nazwie Monster High. Wymagałoby to tego, bym zostawiła dżunglę. Nie jestem z tego powodu zadowolona. Tata uważa, że muszę nauczyć się obcować z innymi potworami w moim wieku. Mówi, że przesiadywanie w stacji badawczej z gronem starych, szalonych naukowców nie nauczy mnie jak nieżyć w realnym świecie i że powinnam dostać okazję, żeby spotkać się z potworami w moim wieku. Pfffttttt... towarzystwo jest dla ptaków. Wiem o tym, bo je o to pytałam.
07.15
Pomimo mojej argumentacji, nie muszę jeszcze rozpoczynać nauki w Monster High. Wiem, że nie powinnam sprzeciwiać się temu, co ma się stać, ale moim domem jest stacja badawcza mojego taty i doktora Moreau. Żyję w niej, odkąd mnie odnaleźli, a mój tata zaadoptował dziesięć lat temu. To jest mój prawdziwy dom i wiem, że będę za nim i za tatą bardzo tęskniła. Był on pierwszym upiorem i pierwszym nie-czworonożnym potworem jakiegokolwiek rodzaju. Pamiętam, że również rozumiał język zwierząt, podobnie jak ja. No prawie, bo jego akcent jest trochę niepoprawny, gdy wymawia wyraz "jaguar", ale zwierzęta są zbyt uprzejme, by zwrócić mu na to uwagę. Niezależnie od tego mój tata stwierdził, że gdybym opuściła stację, oni straciliby tłumacza zwierząt. Tata jest jednym upiorem, a przecież nie mogę być w obu miejscach na raz. Myślałam, że to całkiem dobry argument, dopóki tata i doktor Moreau przypomnieli mi, że wyprawy są zawsze zaplanowane na porę suchą, co odpowiada przerwie letniej. Mówili też, że byłoby to bardziej korzystne dla stacji badawczej i na dłuższą metę dla mnie, aby lepiej porozumieć się z innymi potworami, zwłaszcza, że chcieli, abym rozpoczęła ekologiczną wycieczkę, która ma na celu wsparcie stacji badawczej. Dr M. powiedział: "To nam nie pomoże, jeśli będziesz uciekała przed wszystkimi potworami." Odpowiedziałam, że jeszcze o tym pomyślę.
07.25
Dzisiaj rano wróciłam z biegania/wspinania się przez dżunglę, aby znaleźć gościa do naszego domku na drzewie, a raczej dwóch. Pierwszy nazywał się Koszmar. Nigdy czegoś takiego nie widziałam, przynajmniej nie na jawie, a ona podniosła głowę i parsknęła: "Kto tam?" zanim jeszcze wyszła z dżungli. Musiała mnie czuć, bo poruszam się bezszelestnie. Odpowiedziałam: "Nazywam się Jane i jestem przyjacielem." Koszmar cofnęła się na chwilę i odwróciła swoje uszy w moim kierunku. Cicho zarżała, "Zachowujesz się prawie tak, jakbyś zrozumiała, co powiedziałam... to dziwne." Zapewniłam ją, że rozumiem, co mówi, a ona podeszła do mnie, spuściła głowę i potrząsnęła grzywą. "No cóż, swędzi mnie za lewym uchem. Byłabyś tak uprzejma i podrapała mnie tam?" Byłam szczęśliwa, że przysporzyłam jej tyle ulgi i radości. "Powiedz mi" - zapytała "Jak to jest, że rozumiesz moją mowę?" Powiedziałam jej, że nie wiem, ale dzieje się tak, odkąd tylko sięgam pamięcią. "Ach," - odpowiedziała, "więc rozumiem, że przyszłaś, aby ją zobaczyć. Wydaje mi się, że czeka na ciebie w stajni, eee... w domu." Moją pierwszą myślą po usłyszeniu tego było powrócenie do dżungli. Wolałabym wspiąć się na najwyższe drzewo, przy najsilniejszym wietrze, w najciemniejszą noc, w czasie największej ulewy niż spotkać nowego potwora. Jednak zebrałam się na odwagę powoli weszłam po schodach na górę. słyszałam, jak tata opowiadał jak znalazł mnie i mojego Needles, gdy mieszkaliśmy w jaskini, z dala od cywilizacji. Minęło wiele cierpliwości i życzliwości, ale w końcu przekonał nas, abyśmy wrócili z nim. Kiedy dotarłam do szczytu schodów, widziałam tatę i doktora M. Pili herbatę i prowadzili rozmowy na najróżniejsze tematy. Gdy mnie zobaczyli, podniosłam głowę i wstałam. Tata też wstał i powiedział: "Jane, chciałbym przedstawić ci panią Głowenię Krewnicką. Będzie u nas przez kilka dni i ma propozycję dla ciebie." Kobieta uśmiechnęła się do mnie i powiedziała: "Cześć Jane, słyszałam, że jesteś zainteresowana nauką w Monster High?" Wiedziałam, że powinnam uciec, gdy miałam taką szansę.
07.26
Dyrektor Krewnicka jest naprawdę ciekawym potworem. Jest miła, uprzejma i jak się dzisiaj dowiedziałam, twardsza niż wygląda. Poprosiła mnie, żebym zabrała ją na wycieczkę po okolicznej dżungli. Najbardziej była zainteresowana miejscem, w którym tata i dr M. mnie znaleźli. Miałam wątpliwości, czy mogła za mną nadążyć, bo to był długi spacer w trudnym terenie. W pewnym momencie ścieżka stała się zbyt wąska, więc musiała zejść z Koszmara. Będzie musiała teraz iść pieszo. Najwidoczniej wyczuła moje wątpliwości, bo zapewniła mnie, że nie będzie nas spowalniała. Ja z kolei zostawiłam Needles z Koszmarem. Powiedziałam mu, żeby nie szedł za nami, po czym wystawił język i zasnął. Dyrektor Krewnicka nie kłamała i wciąż dotrzymywała mi kroku, nawet, jeśli trasa była błotnista i stroma. Nigdy się nie skarżyła i nie pytała "Daleko jeszcze?". Zamiast tego, pytała o moje zdolności komunikacji ze zwierzętami. Powiedziałam, że to prawda, ale nie mogę ich kontrolować. Zwierzęta mają własny rozum i porządki i nie zawsze będą robiły to, co im się narzuci. "To tak, jak bycie dyrektorką liceum pełnego nastoletnich potworów" - odpowiedziała ze śmiechem. W końcu dotarłyśmy do mojego "starego domu" i chociaż dżungla prawie go zarosła, on wciąż tam był. Chodziłyśmy po nim i rozmawiałyśmy trochę więcej o mojej przeszłości, której nie pamiętam oraz o moje przyszłości, której muszę stawić czoła. Polubiłam ją, więc może dam Monster High szansę.
08.02
Nie wiem, jak długo żyłam sama w dżungli, zanim tata i dr M. mnie znaleźli. Stworzenia z dżungli nie spędzały czasu w podobny sposób co potwory, które żyją w cywilizacji. My... to znaczy oni mierzą czas za pomocą pór suchych i deszczowych lub przez zdarzenia, które odbiegają od normy, na przykład trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanów albo lata, w których jest dużo żywności jednego rodzaju i niewiele innego. Więc nie jestem pewna, jak stara rzeczywiście jestem. Nawet nie jestem do końca pewna, jakiej rasy potwora jestem. Jako szalony naukowiec, mój tata ma wiele książek na temat stworzeń i potworów wszelkiego rodzaju, ale nie wydaje się być żadnym z nich. Nie jestem oczywiście specyficzna, byłoby dziwnie, gdyby potwory nie byłyby takie jak ja. Tata mówi, że dżungla jest tak ogromna, że mogą występować w niej rodzaje potworów, które nawet nie zostały jeszcze odkryte. Jedyną wskazówką co do mojego pochodzenia jest Needles i moja laska - nigdy nie wybierałam się na wycieczkę bez nich. Czuję, że łączy mnie to z jakąś tajemniczą przeszłością. Wiele razy pytałam Needles, ale on mówi mi tyle, co moja laska. Myślę, że coś wiem, ale nie chce o tym powiedzieć. No cóż, może kiedyś się dowiem, albo i nie. Mam teraz wspaniałe nieżycie, więc nie mogę narzekać.
08.15
Zdecydowałam, że zapisze się do Monster High, choć będzie to jak sądzę, strasznie stresujące przeżycie. To nie tak, że mam zamiar być społecznym motylem - mam na myśli to, że w pomieszczeniach, w których będę przebywała, będzie więcej niż troje potworów na raz. Sprawia to, że mam ochotę wspiąć się na drzewo, albo ukryć się w jakiejś norze. Mimo to wiem, że nie mogę tego zrobić, więc zrobię wszystko, żeby przełamać swoją nieśmiałą stronę. Przynajmniej postaram się być miłą dla innych potworów.