Pamiętnik Frankie Stein z linii 'School's Out'.
Okładka[]
W dalszym ciągu dokumentuję swoje życie!
15 września[]
Watzit wpadł dzisiaj w wielkie kłopoty, kiedy byłam w szkole. W jakiś sposób wtargnął do laboratorium mojego taty i zabrał jeden z jego projektów. Dobrze, że moja mama popatrzyła przez okno i zobaczyła, że Watzit próbował go zakopać. Tato wciąż był całkiem podekscytowany, kiedy już wróciłam do domu. ,,Ten zwierzak jest bardzo mądry, dla własnego dobra - mam świetny umysł, aby nie zamienić swój mózg na mózg owcy lub słabego profesora." Myślę, że Watzit tylko za mną tęsknił, kiedy byłam w szkole, więc zacznę wstawać bardzo wcześnie, żeby zabierać go na dłuższe spacery, zanim będę wychodziła. Mam nadzieję, że to pomoże - inaczej będę musiała go zamykać na cały dzień :(
24 września[]
Kiedyś myślałam, że bycie ,,nową dziewczyną" jest najtrudniejszą rzeczą, jeśli chodzi o szkołę, ale teraz myślę, że bycie ,,nie taką nową dziewczyną" też jest nieco trudne. Kiedy byłam tylko nową dziewczyną i zrobiłam coś głupiego to wszyscy mówili tylko, ,,Jesteś nowa - nie bądź dla siebie taka surowa - ogarniesz to". Moi przyjaciele również dużo dla mnie zrobili, zarówno złego jak i dobrego. Dobrze, bo nie wprawiało mnie to w zakłopotanie i źle, ponieważ jest kilka rzeczy, których sama się nie nauczyłam, a teraz wszyscy oczekują, że będę wiedziała coś o tych sprawach, a kiedy coś zepsuje, to powinnam wiedzieć, że jest to bardzo, bardzo, bardzo żenujące. Na przykład, nigdy tak naprawdę nie zwracałam uwagi na to, gdzie znajdują się moje klasy, kiedy zaczynałam naukę w MH - ale łatwiej było po prostu podążać za Draculaurą czy Clawdeen, ponieważ one zawsze nalegały, aby mnie oprowadzać po korytarzach i tak naprawdę nigdy nie poznałam infrastruktury szkoły. Więc wczoraj byłyśmy w drodze na zajęcia, kiedy wpadłam na niespodziewany tłum zombie i kiedy w końcu przed nimi uciekłam, znalazłam się w części szkoły, której nie poznałam i całkowicie się zgubiłam. Pomyślałam, że gdybym zajrzała do jednej z klas to może jakiś nauczyciel mógłby mi pomóc. Zobaczyłam wielkie, żelazne drzwi i chciałam je otworzyć, ale wtedy ktoś za mną powiedział, ,,To nie jest dobry pomysł". Prawie wyskoczyłam ze swoich szwów. To była Spectra Vondergeist. Powiedziała ,,Och, wygląda na to, że Cię przestraszyłam...dobrze". Potem wskazała na tabliczkę nad drzwiami z napisem Piwnica, ,,Jeśli nie masz przy sobie kłębka sznurka lub Minotaura, to nie chcesz tam wchodzić - chodź za mną". Poszłam za nią, słuchając jej opowieści o MH. Były interesujące, ale wszystkie było o niej. Odprowadziła mnie z powrotem do klasy, co było naprawdę miłe z jej strony".
Oczywiście, naprawdę się spóźniłam, a nauczycielka chciała wiedzieć gdzie byłam - powiedziałam, że się zgubiłam, cała klasa się zaśmiała i dostałam karę, ponieważ nauczycielka myślała, że się jej stawiam. Po zajęciach Ghoulia pokazała mi, jak przesłać na GPS wszystkie moje zajęcia z iCoffin, żeby to się już więcej nie powtórzyło - no cóż, kolejna lekcja dla ,,nie już tak nowej dziewczyny".
25 września[]
Poszłam dzisiaj rano zjeść śniadanie z moim tatą, co było strasznie zabawne, chociaż nie myślałam, że tak będzie. Widzicie, co sobotę rano je śniadanie i obiad z tą samą grupą potworów i szalonych naukowców. Mama mówi, że robi tak od lat. Zapytałam ją, czy kiedykolwiek poszła z nim, a ona się zaśmiała. ,,Nie zabieram go ze mną na zakupy, aby kupić buty, a on nie zabiera mnie, kiedy spotka się z przyjaciółmi, aby rozwiązać wszystkie problemy świata." ,,Dlaczego nie?" zapytałam. Mama przytuliła mnie i powiedziała ,,Ponieważ, kochanie, są chwile, kiedy praktyczne porady mogą po prostu pozbawić całą zabawę". Za nami usłyszałam głos taty ,,Chyba, że te porady pochodzą od Twoich rodziców i wtedy należy brać je pod uwagę za wszelką cenę". Potem tato wygonił mnie za drzwi, ponieważ chciał się upewnić, że dotrzemy tam, zanim skończą się straszne naleśniki z bananami. Powiedziałam ,,Nie jestem już Twoją małą dziewczynką, wiesz, że nie muszę jeść jedzenia dla dzieci". ,,Oczywiście, że tak kochanie, ale kto powiedział, że mam na myśli Ciebie?". Przyjaciele taty okazali się naprawdę mili i całkiem zabawni, jak na bandę mądrych potworów, zwłaszcza, kiedy zaczęli opowiadać historie o moim tacie ;). Widziałam, że wszyscy bardzo polubili mojego tatę, zwłaszcza, że ma on strasznie mroczny humor, a to właśnie sprawiło, że te chwile były zabawne. Nie sądzę, żebym wstawała co tydzień w sobotę rano, ale cieszę się widząc, że mój tato też jest zwykłym potworem. Hej, kto by się spodziewał? A te naleśniki z bananami? Zdecydowanie warto tam pójść wcześnie.
1 października[]
Moje szwy nadal rozwiązują się w niewłaściwych momentach. Tato zamówił trochę specjalnej nici, która jak twierdzi, jest silniejsza niż oddech smoka i całkowicie rozwiąże problem. Cóż - nie do końca. Stałam na drabinie na sali gimnastycznej, pomagając Draculaurze rozwiesić baner mówiący o meczu w tym tygodniu, ale kiedy Clawd i reszta drużyny futbolowej przeszła przez drabinę, zobaczyłam jednego z członków zespołu, to był gargulec ze Szkocji. Miał najbardziej marzycielski akcent i najbardziej przerażające, przystojne i kryształowe szare oczy. Przywitałam wszystkich po imieniu, ale kiedy do niego dotarłam, kompletnie mnie zamurowało. Po prostu stanęłam tam absolutnie skamieniała i w końcu nazwałam go numerze koszulki...,,7"...Słabo, wiem...A potem pozostali chłopcy zaczęła mu dokuczać, a ja się tak zdenerwowałam, że odpadła mi ręka, a potem reszta mnie. Nie wiem, jak to zrobił, ale ,,7" złapał mnie i moje ramię. Wszyscy chłopcy zaczęli klaskać, a Clawd powiedział: ,,Dlaczego piłki nie łapiesz tak na treningu?" ,,7" rozmawiał z Clawdem, ale spojrzał na mnie, kiedy mówił ,,Gdyby wszystkie podania, które kopiesz były tak piękne jak ta dziewczyna, nie przepuściłbym żadnej". Przynajmniej tak powiedziała Draculaura. Poza upadkiem z drabiny nie pamiętam niczego poza silnymi ramionami i krysztaloszarymi oczami.
7 października[]
Trening drużyny potworniarek był dzisiaj okropny. Trudno było dzisiaj dogodzić Cleo, kilka razy zaczynałyśmy i kończyłyśmy, zanim w końcu całkowicie odwołała trening. Potem podczas lunchu Purrsephone, Meowlody i Toralei mówiły, że to z powodu kłótni między Clawdem, a Spectrą, że Cleo zerwie z Deucem, Deuce zacznie spotykać się z Operettą, a Clawd na pewno wróci do Cleo. Byłam naprawdę przygnębiona, bo wszyscy byli moimi przyjaciółmi i nie chciałam być jednostronna. Później wpadłam na Lagoonę i zapytałam ją, co sądzi o tych plotkach. Zapytała mnie, kto je roznosi, a kiedy jej powiedziałam to się roześmiała i powiedziała: ,,Nie każda mewa, która gada, znalazła rybę". Słowa Lagoony sprawiły, że poczułam się lepiej, zdezorientowana, ale lepiej.
12 października[]
Rozprawka o Starszydziedzictwie Frankie Stein
To wszystko, co do tej pory napisałam, ale jestem naprawdę podekscytowana tym zadaniem, ponieważ dowiem się wiele przerażająco fajnych rzeczy o moich kolegach z klasy. Pomyślałam, że dla części moich badań nad dziedzictwem przeczytam książkę, która opowiada o moich rodzicach, ale nie mogłam znaleźć jej kopii w domu. Zapytałam mamę dlaczego jej nie ma, a ona powiedziała, że autorka zabrała ją mówiąc ,,napiszę ze swobodą, ale prawdziwą", ale gdybym chciała sprawdzić egzemplarz w bibliotece oraz że chętnie odpowie na moje pytania. Kiedy zapytałam mojego tatę o tę książkę, miał wyraz twarzy, którego nigdy wcześniej nie widziałam, ale myślę, że mama widziała, ponieważ wydała jakiś dźwięk z tyłu gardła, który oznaczał, że jakiś potwór ma kłopoty. Tacie zwiesiła się głowa i wyglądał trochę dziwnie, dopóki mama nie stanęła na palcach i pocałowała go w policzek. Nie muszę czytać książki, żeby wiedzieć o moim straszydziedzictwie. Widzę go każdego dnia - strasznie fajnie, prawda?
16 października[]
Ostatniej nocy miałam najdziwniejszy sen, jaki mi się przydarzył. Śniło mi się, że planowaliśmy zrobić najlepszą imprezę na świecie, dopóki zły nauczyciel go nie odwołał i musieliśmy zrobić imprezkę w tajnym miejscu pod szkołą. Wszystko szło zgodnie z planem, kiedy pojawił się ten dziwny potwór w błyszczącym garniturze z mnóstwem włosów i zaczął krzyczeć, że to jest jego marzenie i że zaczynamy od nowa. Przeskoczyłam do innego snu, ale jedyne, co pamiętam z tego to intensywne uczucie bycia obcym. To były strasznie stresujące myśli, ponieważ kiedy się obudziłam byłam do góry nogami i odpadło mi jedno ramię.
24 października[]
Dzisiaj poznałam nową uczennicę! To coś nowego dla mnie! Nazywa się Abbey Bominable i myślę, że jest naprawdę słodka, jeśli się tylko rozgrzeje. Tak czy inaczej czekałyśmy razem w kolejce w potworówce i prosiła ona, takie dwie panie, aby wyjaśniły jej co jest w tym jedzeniu. Kolejka zaczęła się wydłużać, a niektóre potwory krzyczały, aby się pośpieszyła. Pomyślałam, że zaczęła się denerwować, więc powiedziałam jej, żeby trochę ochłonęła, ponieważ dość łatwo można było dostrzec, że uwzięli się na niej. Spojrzała na mnie z powagą, myślałam, że powiedziałam coś, czego nie powinnam, ale potem uśmiechnęła się do mnie i podziękowała. Usiadłyśmy razem i dowiedziałam się, że mieszka w górach nad szkołą, uwielbia jeździć na snowbordzie i że jej ojczystym językiem jest język Yeti. Powiedziała, że trochę już zrozumiała, co do niej mówili inni uczniowie, ale wciąż nie rozumiała naszego slangu, ponieważ brała wszystko dosłownie. Powiedziałam jej, że czasem mi też się to zdarza. Powiedziałam jej również, że nauczę ją naszego slangu, kiedy ona nauczy mnie jeździć na snowbordzie. Pomyślała chwilę, a potem powiedziała: ,,Myślę, że byłoby strasznie fajnie". Hehe, szybciej nauczy się slangu, niż ja nauczę się jeździć na snowbordzie. :)